"Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, przed mocą Twoją się ukorzę. Ale chroń mnie Panie od pogardy, od nienawiści strzeż mnie Boże". (N. Tanenbaum)

niedziela, 7 lipca 2019

HERB ZIEMI DOBRZYŃSKIEJ (wersja pierwotna)

W dniu 14 października 2017 r. Walne Zgromadzenie Dobrzyńskiego Towarzystwa Naukowego, obradujące na Zamku Golubskim Anny Wazówny z okazji 10-lecia Towarzystwa, zatwierdziło nową, ale historyczną wersję herbu Ziemi Dobrzyńskiej oraz flagi tej Ziemi w proporcji 5:7.

Poniżej przedstawiamy ich wizerunki i ich krótkie opisy.


Gdy zaś chodzi ogłowny atrybut tożsamościowy, jakim jest herb, to wskazujemy tu, że od samego początku wpisał się do średniowiecznej tradycji egzegetycznej i wyobrażał głowę sędziwego człowieka z koroną na głowie. Dopiero nieco później pojawiały się wyrastające z korony rogi zwierzęcia; pod szyją widoczny był element stroju rycerskiego, tzw. obojczyka, bądź ozdobna lamówka szaty królewskiej. Taki herb widzimy w okresie połowy XIV w. (głównie przez cały okres epoki Kazimierzowskiej) aż do drugiej połowy XVI stulecia. Za przyczyną, notabene wywodzącego się z Ziemi Dobrzyńskiej, historyka i heraldyka, Bartosza Paprockiego wizerunek ten z niewiadomych przyczyn został zniekształcony i zaczął wyobrażać brodatą głowę starca z długimi włosami i brodą; na głowie umieszczona była korona, druga – odwrócona korona, pojawiła się na szyi. W górnej koronie znajdują się trudne do zinterpretowania rogi, choć znacznie później (w 1843 r.) M. Lipiński i T. Baliński w swoim dziele pt. Starożytna Polska „rozpoznali” w nich rogi bawole[1].
Mimo iż zarówno w XIX wieku, a przede wszystkim we współczesnych wizerunkach, cały czas prezentowano trudną do wytłumaczenia wersję herbu z drugą koroną, to jednak w różnym czasie byli artyści i znawcy historii Ziemi Dobrzyńskiej, którzy potrafili odwoływać się do właściwego wizerunku herbu tej ziemi. Doskonałym przykładem jest zachowany (we fragmentach) herb Ziemi Dobrzyńskiej na fasadzie pałacu wielce patriotycznej i zasłużonej dla tej ziemi rodziny Sumińskich w Zbójnie. Płaskorzeźbiony herb jest pierwotnym herbem Ziemi Dobrzyńskiej, tj. korona z bawolimi rogami, a jednocześnie brak drugiej korony na szyi. Trzeba więc i nam Dobrzyniakom powrócić do pierwotnego wizerunku herbu tej ziemi. Nie było bowiem w ciągu XIV w. aż do drugiej połowy XVI w. drugiej korony w jej herbie. Była jedna królewska korona Kazimierza Wielkiego, jego duża twarz, długie włosy i broda. Dopiero poniżej brody, która przecież zasłaniała szyję, widzimy ważny element stroju rycerskiego – niezbyt nadmiernie strojny obojczyk, a nie koronę (rzekomo widoczną na szyi). Istotnym elementem herbu są rogi zwierzęcia (bawoła, bądź tura), które żyły jeszcze na dużych połaciach leśnych tej ziemi w późnym średniowieczu, choć zostały one umieszczone dość przypadkowo, o czym piszemy wyżej[2]
A zatem elementami herbu Ziemi Dobrzyńskiej winny być: 1. tarcza herbowa koloru bordowego; 2. godło herbu, tj. głowa (a nie twarz) królewska z długimi (niezbyt bujnymi) włosami, wąsami i brodą; 2.1. korona z wychodzącymi z niej niedużymi rogami zwierzęcia (może właśnie bawoła); 2.2. ozdobny element stroju królewskiego, bądź rycerski obojczyk, przykrywający górną część królewskiego korpusu.
Spośród trzech kolorów tarczy herbowej, używanych pierwotnie przy wizerunku herbu, tj. czerwonego, niebieskiego i czarnego, pierwszeństwo należy oddać temu pierwszemu, jako, że on symbolizuje ciągłe walki, przelewaną krew rycerstwa tej ziemi oraz kolejnych książąt i królów z jej wrogami: Jadźwingami, Litwinami, Prusami i Krzyżakami, aż do ostatecznego zwycięstwa po II pokoju toruńskim w 1466 r., pamiętając wciąż o ważnym wydarzeniu z tego długiego okresu, jakim była data 1343 r., czyli zawarty przez Kazimierza Wielkiego pokój z Krzyżakami i odzyskanie Ziemi Dobrzyńskiej. Herb „zrodzony”, można rzec, w połowie tego okresu i ugruntowany w czasach Kazimierza Wielkiego oraz jego następców już z dynastii jagiellońskiej (Władysława Jagiełły i Kazimierza Jagiellończyka, widoczny także na ich sarkofagach na Wawelu) nie może być wyparty ideą i dość swobodnym wyobrażeniem B. Paprockiego z 1584 r., tj. z czasów po upadku linii Jagiellonów. Trzeba zatem wrócić do źródeł; trzeba![3].



[1] M. Baliński, T. Lipiński, Starożytna Polska..., t. 1, s. 339.
[2] Trudno zgodzić się z S. K. Kuczyńskim, Zagadka herbu..., s. 280-281, który na zwornikach katedry w Sandomierzu i kolegiaty w Wiślicy dopatruje się „drugiej korony na opak”. Według nas widać tam element stroju królewskiego, „spoczywającego” poniżej brody, a zatem nie na szyi, tylko na piersiach, bądź obojczyku.
[3] Herby rycerstwa polskiego..., s. 912, który pisząc, iż „herb, albo znak najwspanialszy, człowieczą głowę między dwiema koronami, która stąd tę ozdobę wzięła, iż rycerstwo onych krain w samej nieprzyjacielskiej prawie garści będąc, zawsze panom swoim wiarę statecznie trzymali”, nie uwzględnił, iż znaków „rodził” się nie w gronie dobrzyńskiego rycerstwa, a na dworze królewskim w Krakowie.
Zob. szerzej: M. Krajewski, Dobrzyńska i Brzemienna Matka Boża w skępskim wizerunku, Rypin-Skępe 2017, s. 39 i n.







Próbę wylansowania flagi Ziemi Dobrzyńskiej podjęło w końcu XX w. Stowarzyszenie Gmin Ziemi Dobrzyńskiej. Była ona prezentowana w celach promocyjnych na różnego typu oficjalnych spotkaniach Stowarzyszenia. W czasie Walnego Zgromadzenia Dobrzyńskiego Towarzystwa Naukowego w Rypinie, którego obradowało w dniu 14 października 2017 r. na Zamku Anny Wazówny w Golub-Dobrzyniu z okazji 10-lecia Towarzystwa podjęto uchwałę w sprawie herbu i flagi Ziemi Dobrzyńskiej. W wyglądzie tej flagi jest nawiązanie do tła najpewniej używanego na fladze chorągwi grunwaldzkiej, zaś w klejnocie jest wizerunek herbu nawiązujący do herbu epoki piastowskiej i jagiellońskiej oraz nazwa ziemi w języku łacińskim Terra Dobrinensis (Ziemia Dobrzyńska)[4].

Szerzej zob: M. Krajewski, Kontrowersje wokól herbu Ziemi Dobrzyńskiej. O właściwy herb Dobrej Ziemihttp://www.krajewskimiroslaw.pl/_media/Herb%20opis%2017%20II%202018.pdf[dostęp: 2019-07-07].




[4] Uchwała DTN w sprawie herbu i flagi Ziemi Dobrzyńskiej, „Rocznik Dobrzyński”, pod red. M. Krajewskiego, t. 11, Rypin 2018, s. 282.

Brak komentarzy: