"Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, przed mocą Twoją się ukorzę. Ale chroń mnie Panie od pogardy, od nienawiści strzeż mnie Boże". (N. Tanenbaum)

piątek, 1 marca 2019

Dwa razy się rodził? Jeszcze wokół daty urodzenia Frycka.





            Mimo iż minęło ponad 200 lat od narodzin Fryderyka Chopina, wciąż nie ustają dyskuje, czy urodził się on 1 marca, czy też - jak chcą niektórzy - 22 lutego.

W dniu 1 marca 1810 r. w niewielkiej posiadłości Żelazowa Wola na Mazowszu, jako syn Mikołaja i Justyny z Krzyżanowskich „zacnego acz niebogatego rodu szlachcianki”, Chopinów, na świat przyszedł Fryderyk Franciszek Chopin[1]. Nikt nie mógł przypuszczać, że narodziło się dziecko cudowne, o wyjątkowej duchowości i wielu talentach, a i późniejsza niejednolitość w zapisie dziennej daty urodzenia miała mieć wymiar niemal mityczny. Nie mogło więc obejść się w ciągu minionych dwóch wieków od miłych kontrowersji wokół tej daty i to nie tylko wśród jego biografów, ale także poetów. Sięgnął więc i do tego wątku Franciszek Karpiński (1920?[2]-1997), który pisząc dwutomowy poemat pt. Chopin, zatrzymał się także nad datą urodzenia Frycka, bowiem tak tytułowali go rodzice, szkolni koledzy i przyjaciele:

            „Dniem narodzin był czwartek, zatem w lutym.
            Gdy Fryc dorośnie Paryżu napisze,
            Że się urodził (i w tym był obkuty):
            Pierwszego marca. Toć jakby afiszem
            Ogłaszał datę. Rzetelną. Narodzin!
            Wielu badaczy z tą datą w pakt wchodzi.
           
            A zatem Chopin dwa razy się rodził?
            U mnie codziennie. Duch szepcze, że w Lutym!
            Józef Morawski (ksiądz) główeczkę schłodził
            Wodą z Brochowa, zlaną w płaczu sutym.
            Przewidział ślepy Mazur skąd ten krzyk z Brochowa.
            Dał o sobie znać. Dokument się chowa…”[3].



[1]              H. Opieński, Chopin (z 74 ilustracjami), Warszawa 1937, s. 14.
A. Hedley, Chopin, Łódź 1949, s. 11-13 zanegował fakt urodzenia Chopina w dniu 22 lutego 1810 r. na podstawie danych uwidocznionych w metryce spisanej w parafii Brochów koło Żelazowej Woli. Kwestii nie rozstrzygnął do końca współczesny chopinolog, Mieczysław Tomaszewski, Chopin, (w:) Wielka encyklopedia PWN, t. 5:2001, s. 506), podając: „Chopin, Szopen, Fryderyk Franciszek, ur. 1 III (22 ?) 1810, Żelazowa Wola”. Identyczny zapis, z podaniem daty „22 luty” z pytajnikiem znajdujemy w innej współczesnej encyklopedii: Chopin Fryderyk Franciszek, (w:) Britannica. Edycja polska, t. 7:1998, s. 107. Gdy chodzi o zapis w metryce spisanej w parafii brochowskiej, zapewne jest to błąd
organisty, do którego kompetencji należały m. in. kwestie prowadzenia dokumentacji urodzeń. Fryderyk Chopin, jak i jego rodzina za właściwy dzień urodzenia zawsze podawali 1 marca. Taką datę podał Chopin, gdy w styczniu 1833 r. zostawał członkiem Towarzystwa Historyczno-Literackiego Paryżuhttp://pl.chopin.nifc.pl/chopin/life/calendar/year/1810/6.03.2010. Mimo to na tablicy inskrypcyjnej z sercem Chopina w kościele pw. Św. Krzyża w Warszawie widnieje data 22 lutego 1810 r.
[2]              W biografistyce przyjmuje się, iż data urodzenia F. Karpińskiego jest niepewna.
[3]              F. Karpiński, Chopin. Wielkie poematy, t. 1, Poznań 1997, s. 65-66.





W Szafarni Frydek wykonał także skomponowanego, bądź – jak chcą niektórzy – zaimprowizowanego właśnie tam Mazurka, zwanego „Żydkiem”. „Żydka” grał Chopin w Szafarni publicznie co najmniej dwa razy: w dniu 15 sierpnia, o czym pisał w „Kuryerze Szafarskim” w dniu 19 sierpnia 1824 r. oraz 1 września tegoż roku, o czym z kolei donosił w „Kuryerze” z dnia 3 września. „Kuryery Szafarskie” były więc muzyczną kroniką wakacyjnych wojaży Chopina po Ziemi Dobrzyńskiej.
Jak zdołał ustalił Oskar Kolberg, „Żydek” była to pierwotna wersja Mazurka As-dur op. 7 nr 4, zaś jeden z pierwszych chopinologów Ferdynand Hoesick na początku XX wieku dodał, iż autograf tego utworu ofiarował swego warszawskiemu przyjacielowi, Wilhelmowi Kolbergowi, bratu Oskara, do którego Chopin pisał list z Dusznik 18 sierpnia 1826 r. M. Tomaszewski dodaje z kolei, że w Szafarni powstały dwa inne mazurki i trzy polonezy. Nawet, gdyby do tej ostatniej informacji, z różnych powodów, mieć ograniczone zaufanie, to rację miał Adam Zamoyski, który zauważył: „Kiedy we wrześniu wrócił do Warszawy, głowę miał pełną nowych melodii . I to było najważniejsze!
Przez całe lata trwa dyskusja, czy ów „Żydek” był istotnie Mazurkiem a-moll op. 17 nr 4, czy też Mazurkiem As-dur? Zgodziwszy się, że „Żydek” to Mazurek a-moll, nie wszyscy potwierdzają, że improwizowany latem 1824 r. w Szafarni utwór był właśnie tym mazurkiem. Jak ustaliła to kompetentnie Hanna Wróblewska-Straus, część biografów, m. in. Marceli A. Szulc, Zdzisław Jachimecki, Bronisław Sydow i Krystyna Kobylańska, utożsamiają „Żydka” z Mazurkiem a-moll op. 17 nr 4. Przeciw tej interpretacji wypowiedzieli się m. in. Janusz Miketta, Józef M. Chomiński oraz Tadeusz A. Zieliński. J. Miketta zaprotestował nawet zdecydowanie: „Jakaś nieszczęsna „tradycja” nazwała ten Mazurek „Żydkiem”, zaś Józef Chomiński stanowczo potwierdził, iż porównywanie improwizowanego w Szafarni „Żydka” do Mazurka a-moll op. 17 nr 4 jest nieporozumieniem, bowiem ten ostatni reprezentuje „dojrzałą formę stylizowanego mazurka ze wszystkim właściwościami stylu Chopina”. Jeszcze dalej w ocenie tej dość kontrowersyjnej sprawy poszedł Tadeusz A. Zieliński, który zauważył, iż w „Żydku”, o którym dwukrotnie pisał Chopin w „Kuryerze Szafarskim”, zapewne występowały melodie żydowskie, których trudno doszukać się w Mazurku a-moll. Innego zdania był A. Hedley, który pisze: „Wystarczy spojrzeć na Mazurka a-moll, op. 17, nr 4, naszkicowanego w czasie tych wakacji, choć znacznie później wydanego, gdy kompozytor czuł się bardziej pewnym siebie, aby dostrzec bezpośredni wpływ tańców i piosenek grywanych przez wiejskie kapele na odpustach i weselach]. Tu na Ziemi Dobrzyńskiej do tej ostatniej opinii jesteśmy wyjątkowo przywiązani.

Tablica pod chórem kościoła klasztornego w Oborach fundowana przez autora w 1999 r.