"Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, przed mocą Twoją się ukorzę. Ale chroń mnie Panie od pogardy, od nienawiści strzeż mnie Boże". (N. Tanenbaum)

niedziela, 27 lutego 2022

WIELU SIĘ NIE SPODZIEWAŁO...


Wojna, która wybuchła 24 lutego 2022 r. wielu zaskoczyła. Nie mylił się jedynie ‎wywiad amerykański i prezydent tego mocarstwa, który (przebudzony z letargu) ostrzegał i ‎mówił za dużo; choćby to, że żołnierze amerykańscy nie będą walczyć na Ukrainie. Akurat w ‎tej sprawie mógł nic nie mówić. Nie spodziewano się także, że Putinowi zdobycie i zajęcie ‎Kijowa (to dwie odrębne kwestie, jako że do zajęcia najpewniej nigdy nie dojdzie, bo lokalna ‎partyzantka do tego nie dopuści) uda się dokonać w ramach znanego z niechlubnej historii XX ‎wieku Blitzkriegu w ciągu jednej doby. Nie spodziewano się, że Ukraińcy mają tak silną wolę ‎obrony swojej ziemi, a ilustracje i informacje o masowym, dobrowolnym powrocie młodych ‎Ukraińców do kraju zasługują na najwyższy szacunek (przecież mogliby ustawić się po ‎przysłowie L-4). Nie spodziewano się wreszcie, że my Polacy w jednym dniu popadniemy ‎niemal wszyscy w taką panikę i chwilami będziemy irracjonalistami.‎
Nie spodziewano się, że Ukraińcy, przynajmniej na wydzielonych odcinkach, mogą ‎wywalczyć lokalną przewagę w powietrzu i wywołać niepokój wśród putinowskich pilotów, ‎ale o tym jeszcze poniżej. Także nie spodziewano się, jak podają polscy generałowie, że polska ‎obrona przeciwlotnicza w zasadzie nie istnieje, a samo inwestowanie w czołgi i samoloty, przy ‎braku systemów walki i wielowarstwowego systemu obrony powietrznej, doprowadziło do ‎przekonania wojskowych, ale i społeczeństwa, że może nas tylko obronić NATO, a nasz udział ‎w tej obronie może być co najwyżej symboliczny. Sami od strony militarnej nie jesteśmy w ‎stanie się obronić i to jest mocno zasmucające. Trzydzieści dwa lata wolnej Polski, 22 lata ‎obecności w NATO i nie mamy dostatecznej siły bojowej. Winne są elity polityczne całego ‎tego okresu, (oczywiście należałoby wskazać na winnych tego stanu w stopniu zatrważającym, ale to nie czas i miejsce), ciągłe polityczne sprzeczki, „wojenki interpersonalne” i spotęgowana słabość!
Ból ‎ściska serce!‎
Nie spodziewano się, że Putin nie ma w istocie, poza celami politycznymi, rozeznania ‎w sytuacji militarnej Europy i świata, że opuści go nawet Kazachstan, a poparcie Chin jest ‎chwilowe, jako że te w istocie liczą nie tylko na osłabienie Stanów Zjednoczonych, ale i Rosji ‎także.‎
Nie spodziewano się także, że Niemcy nie osiągną wymaganego poziomu refleksji. ‎Dotąd nie wysłały symbolicznej ilości hełmów, a przy SWIFT-cie zachowały się jak na nich ‎przystało. Niemcy chcą utwierdzać Europę i świat, że od 1914 r. trwa ta sama wojna, w której ‎liczy się geld, panowanie nad Europą… wspólnie z Rosją. Mimo tej zdrady, na przyszłość ‎Niemcy nie zaskarbią sobie sympatii Kremla, bo dla tego liczy się wyłącznie siła. Nie ‎spodziewano się, że przy zastosowaniu tej tzw. bomby finansowej (SWIFT) zdradzą ‎wspólnotę … Węgry (choć te wycofały się z tegoż przysłowiowym rakiem); na Francję i jej szerszą pomoc dla Ukrainy nikt nie liczył, bo ta ma zdradę w genach.‎
Nie spodziewano się wreszcie, że polska dyplomacja, mimo słabości wojska, zda w ‎tych dniach egzamin. Całość oceny zależy jednak od dzisiejszego spotkania Morawieckiego z ‎Scholzem w Berlinie. Może nowy kanclerz RFN zapomni o swej przyjaźni, jako młody ‎Niemiec z młodzieżówki SPD, z młodym agentem KGB, który zjechał wtedy do NRD-owa.‎
Jak się jednak wieczorem 26 bm. okazało M. Morawiecki ruszył sumienia Niemców, a decyzje kanclerza o dostawach broni do Ukrainy potwierdzają tezę o sukcesach naszej dyplomacji. 27 bm. Scholz zapowiedział odcięcie Rosji od systemy SWIFT i restrykcje karne wobec Putina i jego ludzi. Oby to się dokonało, łącznie z rozbiórką życiodajnego dla władcy Kremla i jego zbrodniczych posunięć NORD STREAM-u 2.
Trzeba pilnie, można powiedzieć językiem strategicznym - wyprzedzająco, zaprosić najpierw jako kandydata a zaraz potem jako członka Ukrainę do NATO; zaraz - zanim będzie za późno!, zanim Putin zainstaluje w Kijowie swoich popleczników. Rosja, a potem bolszewia, mają w tym wprawę.
Nadto Urząd Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze winien najrychlej wszcząć swoje postępowanie przeciw zbrodniarzom, którzy tę wojnę przeciwko ludziom, a nie celom strategicznym, prowadzą.
Troska, mącona z lękiem, nie opuszcza nas!

niedziela, 13 lutego 2022

Sapere aude (podręcznik dla studentów)

         Zawsze przy takiej okazji rodzi się pytanie, czy warto dzielić się z innymi jakimś dokonaniem?... Tym razem, po zakończeniu kursu akademickiego (semestru) dwóch przedmiotów i wczoraj sesji egzaminacyjnej, pokazuję pomocny podręcznik akademicki dla przedmiotów "historia administracji" i "historia wychowania" jako 182. własną pozycję zwartą bądź zredagowaną w latach (1977-2022). (W sumie liczba ta nie może "szokować", bo to przecież całe 45 lat!

Pracę wydało Wydawnictwo Naukowe NOVUM, zaś opinię przedwydawniczą napisał prof. h.c. dr hab. inż. Zbigniew Kruszewski. Dziękuję Wszystkim, którzy współpracowali nad składem (łamaniem), redakcją, korektą i projektem okładki oraz Pracownikom Wydawnictwa.
*
"Sapere aude.1000 pytań i odpowiedzi z historii administracji i wychowania dla studentów prawa", administracji i pedagogiki, WN NOVUM, 2022, ss. 239.
Ze wstępu do pracy:
Poczuwam się do obowiązku, aby wyjaśnić proweniencję tytułu tej pracy, a mianowicie ‎Sapere aude. Jest to sformułowanie klasyczne i w tłumaczeniu z języka łacińskiego oznacza po ‎prostu „miej odwagę być mądrym”. Sentencję tę przypisuje się poecie rzymskiemu, Horacemu ‎‎(65 p.n.e.-8 p.n.e), który w dziele pt. Epistulae pisał: Dimidium facti, qui bene coepit, habet, ‎sapere aude, incipe (tłum: Połowę pracy ma za sobą, kto dobrze zaczął, miej (więc) odwagę ‎być mądrym (i) zacznij).‎
‎ (…) Pytania testowe z obydwu przedmiotów zostały tak skonstruowane, iż nie ma w nich ‎ścisłego modelu, gdzie odpowiedzi są wyborem jednokrotnym; w tym zbiorze są pytania, ‎gdzie spośród trzech czy czterech możliwości poprawna odpowiedź może być jedna, dwie lub ‎nawet wszystkie. Wiele zestawów zostało podane w formie zdania oznajmującego z lukami ‎treści, co też czytelnie podkreślono w podtytule pracy oraz tytułach jej części, tj. „testy ‎uzupełnień i wyboru”. Te ostatnie są pytaniami aktywizującymi, ponieważ wymuszają ‎rozbudowaną odpowiedź bądź uzupełnienie zdania. Mam świadomość, że część pytań w ‎obydwu zestawach jest zbyt szczegółowa, jednak nie na tyle, aby wykorzystując wiedzę z ‎historii ogólnej (Polski i powszechnej) nie poradzić sobie z odpowiedziami bądź dość szybko ‎znaleźć ją przy pomocy będących w zasięgu studiującego narzędzi poznawczych. ‎








Maria Rykowska, Waldemar Panert i 3 innych użytkowników