Utworzona 5 grudnia 1989 r. w Lipnie Lipnowska Grupa Literacka szykuje się do 30-lecia. Z tej okazji ukazał się jubileuszowy tomik poezji, o którym pisałem na profilu Księgarni Dobrzyńskiej. Tu pragnę opublikować Postscriptum do tego tomiku, o co prosili mnie animatorzy Grupy. Bez wątpienia spirtus movens animo patrio Terra Dobrinensis in LGL jest poeta ze Skępego, Sławomir Ciesielski, o którym piszę w niżej podanym dopisku do tomiku.
Postscriptum
Lipnowską
Grupę Literacką znam od trzydziestu lat. Był wrzesień 1989 r., dokładnie 6
września, kiedy to w krużgankach Klasztoru Ojców Bernardynów w Skępem, obok
przybyłego z Londynu Jerzego Pietrkiewicza, stanęło kilku Dobrzyniaków, w tym
Tadeusz Chojnicki, Sławomir Ciesielski i piszący te słowa. Powodem spotkania
było przede wszystkim odsłonięcie (zgodnie z zawołaniem proroka mniejszego Habakuka,
iż kamień na murze wołać będzie) poetyckiego epitafium z wierszem pt. Modlitwa do Matki Bożej Skępskiej na dzień 8
września (z 1953 r.). Był tam, jak powiedziano, Tadeusz Chojnicki i kto
wie, czy to spotkanie nie zaowocowało narodzinami w jego twórczej i
koncyliacyjnej głowie pomysłem utworzenia przy kierowanej przez Niego
lipnowskiej bibliotece kółka literackiego, które przyjęło nazwę „Lipnowska
Grupa Literacka”. Można więc zaryzykować tezę, że LGL narodziła się niejako pod
opiekę N.M.P. Skępskiej, dziś – jakże słusznie ‒ tytułowanej także Matką Bożą
Brzemienną, (sic!) Królową Ziemi
Dobrzyńskiej, Mazowsza i Kujaw[1].
Trzydziestoletnie
– co by nie powiedzieć – dzieje, (bo to więcej niż jedno pokolenie, które
demografowie zgodnie sytuują na ćwierć wieku, czyli 25 lat), opisała ze
skrupulatnością średniowiecznego (w najlepszym tego słowa znaczeniu) scriby, Bożena Ciesielska, która od
kilku lat pisze o LGL i „zagrzewa do oklasków”, wykonując – jak się to często
mówi – benedyktyńską pracę, spisania wszystkiego, co działo się pod skrzydłami
patronów poezji; i tych od pogan – jak Apollo, i tych świętych, jak św.
Grzegorz z Nazjanzu, św. św. Kosma i Damian, czy też św. Łucja z Syrakuz i św. Franciszek Salezy – patronów pisarzy.
Lipnowska
Grupa Literacka jest swoistą perełką, a może nawet klejnotem, w krajobrazie
kulturalno-naukowym Dobrej Ziemi, gdzie całe wieki wydały blisko 5 tys. osób o
niecodziennych życiorysach, biografiach godnych naukowych i popularnonaukowych annałów;
osób które – jak uczy biografistyka – przekroczyły próg przeciętności. Zdaje
się, a chyba nie mam wątpliwości, (choć nie mieć wątpliwości, to równie bratać
się z cynikiem i ignorantem), iż wszyscy Jubilaci z LGL taki próg przekraczają.
Chwała im za to, że Dobrą Ziemię dobrze ubogacają, dobrze jej życzą i jeszcze
lepiej służą.
Chwalebne,
że obecni zrzeszeni formalnie, czy bardziej nieformalnie, w LGL pamiętają o swoich
korzeniach, o swoich tutejszych patronach, jak wspomniany raz jeszcze T.
Chojnicki i twórczyni „podwójnego pióra”, Jadwiga Jałowiec, której ten tomik
jest dedykowany. Jego wydanie nie tylko „pieczętuje” dorobek twórczy ostatnich
lat, ale także otwiera swoje podwoje dla nowicjuszy w tej Grupie. Jedni i
drudzy niech będą pewni, że ich twórczość, przelana na słowo drukowane, upełnomocnia się prawie jak w spiżu. Dobrze
także, że dzięki zabiegom Osób z arsenału spiritus
movens tomik pt. Poczta głosowa
sumienia dotrze do większości gmin i instytucji kultury na Ziemi
Dobrzyńskiej. Rolą Wydawcy będzie to, aby zatoczył on jeszcze szersze kręgi i
znalazł się w obiegu bibliograficznym Polski i ... świata, jako że niebawem trafi
do Biblioteki Kongresu Amerykańskiego. Niech i za Oceanem wiedzą, że na ziemi
wyznaczonej siedmioma szczęśliwymi rzekami, której herb darował, wraz ze swą (jedyną)
koroną, król Kazimierz, zwany – jakże słusznie – Wielkim, są umysły pobudzane
duchem wybitnych poetów i pisarzy tej Ziemi.
prof. zw. Mirosław Krajewski
[1] Po raz
pierwszy o ten „ziemski” tytuł zabiegałem w recenzji książki o klasztorze
skępskim na łamach „Rocznika Dobrzyńskiego”, t. 8: 2015, s. 306, a potem w
książce z 2017 r. pt. Dobrzyńska i
Brzemienna Matka Boża w skępskim wizerunku. Niech ta kolejność tytulatury
wybrzmi raz na zawsze, przynajmniej tu – na Ziemi Dobrzyńskiej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz